1.

Mój pierwszy wpis, jestem zielona w blogowaniu, ale mam nadzieję, że niedługo wkręcę się w ,,te klimaty". :) Jestem piętnastoletnią Eweliną, która od sierpnia zaczęła się odchudzać, schudła 20 kilogramów (choć w ogóle nie musiała się odchudzać), wpadła w pułapkę anoreksji. Jestem wielbicielką kawy, Marilyn Monroe, gotowania i mody.
Pisałam pamiętnik, lecz postanowiłam, połączyć prowadzenie go z moim wielkim marzeniem prowadzenia bloga. Nie liczę na popularność, ani sławę. Poprostu, chcę opisać moje cudowne dni, ocenić zakupy, czy pochwalić się udanym wypiekiem. Czasami wybaczcie mi za ,,gadanie'' tylko i wyłącznie o jedzeniu, o tym jak wiele zjadłam, czy o tym jak spadłam na wadzę. (Jak pisałam mam zaburzenia odżywiania, jestem po hospitalizacji, czuję się już zdrowa, choć moja waga 41,7/165cm na to nie wskazuję tak jak i pojawienie się ,,tej drugiej połowy mnie'', z którą walczę. Jak narazie koniec tej nudy. :)

PS: Chcę, aby ten blog był moją tajemniczą ucieczką od rzeczywistości, być może ktoś z moich rówieśników mnie zrozumie. 

A'propos muszę to napisać! Wczoraj miałam pierwszego grilla w tym roku, byłam zadowolona, bo zjadłam to na co miałam ochotę oraz po raz pierwszy spotkałam się z Justyną (poznałam ją w szpitalu, też jako anorektyczkę, ale była ona już w całkiem innej fazie leczenia)cudownie spędziłam z nią czas, jakbyśmy znały się od zawsze, Justynka jest moim aniołem stróżem, zawsze gdy mam zły dzień piszę do niej, a ona mnie wspiera, dlatego, że jest już zdrowa i ślicznie wygląda, a jej druga połowa już dawno odeszła. :) Tak jak brzmi nazwa mojego bloga pragę żyć troszkę inaczej!