środa, 29 maja 2013

26.
Dmuchawiec w roli głównej.

Ostatni dzień szkoły w tym tygodniu, zleciał bardzo szybko. A wielkimi krokami zbliża się Czerwiec. Zakończenie roku już tuż, tuż, a plany wakacyjne jak nie były potwierdzone tak nie są. Koniecznie trzeba się zdecydować. Nie mogę uwierzyć, że już prawie połowa tego roku kalendarzowego zjeciała. Ogólnie minęła mi bardzo szybko. Nawet nie wiem kiedy.


Uważam, że dobrze postąpiłam rezygnując przez pewnien czas ze śniadań. Nie chcę, żeby mój stan się pogroszył jeszcze bardziej.  Jestem niespokojna tylko z powodu wagi. Zaczynam się bać nadchodzącej wizyty. Co prawda nie spadłam z wagi, ale też nie przybrałam. Wszystko stoi pod wielkim znakiem zapytania. Nie sądziłam, że przytycie jest takie ciężkie. (dla mnie). Wiem, że rok temu śmiałam się z osób, które borykają się z tym właśnie problemem, myślałam, że nigdy mnie to nie spotka. A tu rach, bach, ciach. Stało się. Teraz trzeba, znaleźć wyjście z tego labiryntu skoro umiałam do niego wejść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz