czwartek, 30 maja 2013

27.

Powinnam jak co roku w Boże Ciało wraz z rodzicami iść na procesję , niestety w tym roku nie po towrzysze im. Każdy bał się o wagę i to czy nie przejdę za dużo. Dobrze jednak , że zostałam w domu. 

 Mamusia zrobiła panią Walewską, cieszę się, bo stawie czoło lękom, ale, ale przecież moego powodu. ja druga połowa wcale nie cieszy sie z tego powodu. Ech, czy naucze się żyć nie myśląc o kaloriach oraz twierdząc, że może tego dzisiaj nie zjem, bo za dużo utyje? Zachowuje się jakbym była na ciągłej diecie, a tego nie chce. 

Niestety muszę kończyć, bo mama prosiła mnie abym skroiła sałatkę do obiadu, a pewnie niedługo wrócą rodzice. 
PS:Wiecie co uzależniłam się od aplikacji Pou :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz