sobota, 11 maja 2013

 9.
Rogal z makiem i mrożone mleko 

Uwielbiam właśnie takie sobotnie poranki! Za oknem świeci słońce, a ja mam czas dla siebie. Gdy tylko wstałam już czekał na mnie dziadzio, który był rano w piekarni i kupił mi mojego ulubionego rogala ( tak wiem nie chwali mi się, że jest on kupczy, ale nigdy nie próbowałam go robić sama-czas spróbować). Na talerzyku znajduje się też winogron, który mroziłam tydzień temu-myślałam, że zjadłąm wszystko a tu niespodzianka, były ostatnie dwa i to cudownie, perfekcyjnie zmrożone. Czuję się dobrze, a to jest najważniejsze. Jutro prawdopodobnie jadę z tatą po nowy obiektyw i telefon, jednak zrezygnowałam z roweru, gdyż i tak na czteryosoby w domu mamy ich pięć, więc po co mi szósty?! Jestem dumna z dzisiejszych zdjęć, wiem, że nie jest najlepsze, ale mnie bardzo odpowiada. Rodzice, traktują moje blogowanie bardzo poważnie i bacznie obserwują, jak ja pracuję. Chyba przy pieczętuję moją pasję, gdyż uwielbiam gotować i robić zdjęcia, a teraz wkońcu odważyłam się prowadzić blog, o którym zawsze marzyłam. Za oknem taka piękna pogoda, więc pozostaje mi nic innego jak wybrać się dzisiaj na przejażdżkę rowerową.  Miłego dnia!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz